pillreports.net

Wiec tak. Od wczoraj jestem na tych pixach, wczoraj zjadlam 4 przez caly dzien i noc (2,5 zjedzone, 1,5 spalone - w lufce). Rano zjadlam 2 w odstepach godzinnych. Pixy wchodza bardzo sympatycznie, chec do nawijki, do tanczenia, PLE, CEV, chwilowe zejscie ktore mialam bylo w miare ok, zauwazylam efekt (zejscia pozornego) znaczy myslalam ze mi schodzi, a po paru minutach znowu piekny stan. Nad ranem (po zjedzeniu i spaleniu kolejnych 2 albo 3 nie pamietam mowiac szczerze
ogarnal mnie irracjonalny niepokoj i serce moje zaczelo bic dosc dziwnie. Cisnienie mialam NISKIE bo sobie zmierzylam a zrenice mialam male (przy niklym swietle) stan ten ustapil po jakims czasie by przejsc w sliczna faze fraktalopodobnych delikatnych wizji, fioletowych swiatelek na dywanach i scianach i ogolnego stanu radosci. Glupawa trzymala strasznie dlugo, luzne skojarzenia typu: "on wyglada jak bezksztaltna bu(l)ka z cienka talia i wielka rozlazla dupa", gadanie totalnych glupot i non stop smiech. Okolo 10/11 rano siadla mi psychika lekko ale to raczej ze zmeczenia (3 dni pod rzad imprezy) i ogolnego (przeforsowania)organizmu, niz od piguł. Przespałam się 4 godziny obudzilam sie, zejscia brak, lekka gonitwa mysli, chwilowe klopoty z ogarnieciem sytuacji, cos w stylu abstrakcyjnego myslenia itp.